Szłam wolno ponieważ chciałam sie przekonać że Fade odszedł dalej ode mnie i przekonać się czy mnie nie szpieguje. Teren wydawał się bezpieczny. Drzewa szumiały jak za zwyczaj. Czułam jakbym rozumiała w tamtej chwili, że żyje razem z rytmem tego lasu-jakby była cząstką mojego życia.Zamknełam oczy i wcieliłam się w rytm. Nagle moje ciało znikneło-jak by wyparowało...nagle w mojej głowie działy się rzeczy które nie doświadczył żaden wilk... w mojej głowie rozpoczeły się wizje z przeszłości - wojny, początki itp...
Miałam nadzieje, że dowiem się czegoś o mojej przyszłości ale obudził mnie szelest liści i krzaków. Otworzyłam oczy a przed de mną stał szaro-biały wilk.:
K:-c-co...gdzie jestem?
D:-w lesie...
Obudziłam sie ze zdziwieniem. To był Denn.:
K:-...
D:-czemu pytasz?
Nie mogłam zdradzić tego czego doświadczyłam. Mogłabym zagrozić czasoprzestrzeni czasu..:
K:-sama nie wiem...
D:*pomaga mi wstać*
K:-dzięki...*wstałam*
Nie wierzyłam własnym oczom. Denn pierwszy raz się odezwał i to w mojej obecności.:
D:-nie ma za co...*spoważniał*-ale teraz chyba sobie poradzisz?
K:-napewno..*wyprostowałam się i z wrażenia zapalił mi się ogon*
D:-ok..*odszedł*
D:-a i jeszcze jedno *obejżał się*
K:-słucham? *spojżałam się na niego*
D:-ogon...pali się...*spojżał na mój ogon*
K:-to czasami się zdarza..*ogon przyjął forme normalną*
D:-aha *odszedł*
Obejżałam się a potem wpatrywałam się w ziemię. Byłam blisko od poznania prawdy, ale nie udało się...
Drzewa szumiały jak zawsze a wiatr wiał jak zwykle z rytmem. Poczułam się jak znowu w domu. Usiadłam i paczałam w niebo ,,Świat wydaje się tak skomplikowany.." ..
Nagle przed de mną pojawiło sie jakby małe światełko-zegarek. ,,Co to?". Podniosłam go.
Zegar wypełniaj jakby połowe cząstki mojego życia którą mi odebrano....
(koniec cz.2- cz.3 21.10.2012 r.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz