Alex idąc mnie znaleźć na drodze spotkał Amber. Zapytał się jej czy wie,gdzie pobiegłam. Amber odpowiedziała, że widziała mnie jak biegłam w strone Gór na Wielkim Szczycie Lodu i roztapiam mocą lód. Alex natychmiast pobiegł do mnie i już chciał coś powiedzieć ale nagle zaczeło coś się z nim dziać. Oczy zrobiły mu się czerwone i zachowywał się jak by miał padaczke. Nagle przyleciały Waklerie i zaczeły go dusić. Ja chcąc go uratować skoczyłam na nie i zaczełam je dusić magią krwi. Z nie znanych powodów Alex zaczął odbierać mi ZNOWU duszę. Nagle pojawił się Czandro śmiejąc się i powiedział że Alex jest przeklętny w obecności złych. Jako ja odepchnełam go i wziełam Alexa na plecy i uciekłam do lasu. Obok nas pojawił się Dannige i biegł za mną. Zatrzymaliśmy się przed lasem i oddychaliśmy jak rytm mojego serca.:
D:-Kat...co się stało?
K:*zdjełam Alexa z pleców*
A:-nicc..*mówiąc to stracił pamięć i nagle zza drzew pojawiły się Fasonty*
Zawarczałam i jednym ruchem ogona odepchnełam fasonty magią ognia jak najdalej .:
D:-Katrin! wytłumacz mi co się stało! *jego głos był stanowczy*
Nie mogłam wytrzymać ii....uciekłam.
Fasonty biegły w ich strone ale Alex i Dannige świetnie sobie z nimi poradzili. Ja biegłam w strone przepaści. Nagle pojawił się Czandro i zepchnął mnie w dół. Ale nagle pojawił sie Dannige i złapał mnie. Zaczełam się szarpać. Podrzuciłam Dannige do góry ale sama spadłam i rozbiłam się. Alex sszedł na dół i zobaczył mnie. Alex przypomniał sobie że może mi oddać dusze a Danige spojrzał na niego gniewnie. Oddał mi dusze z amuletu i jednak przeżyłam! Wstałam trzepocząc ogonem. Podziękowałam Alexowi i przytuliłam go na podziękowanie. Alex wtulił sie i pocałował Kat xD
(koniec cz.2)
no fajne :) ale z tym całowaniem przesadzone :P
OdpowiedzUsuń